piątek, 30 sierpnia 2013

WYNIKI NABORU!

Razem z Esterą, postanowiłyśmy już, kogo przyjmujemy na miesiąc próbny.


martyynblog@gmail.com
Po przeczytaniu napisanej przez Ciebie oceny próbnej, dostajesz się na 'staż' to Ocenalii. Po miesiącu powiemy Ci, czy pozostaniesz z nami na dłużej.

Co do Zuzy z zuzu-pets.blogspot.com, prosiłam Cię o napisanie oceny próbnej, ale zauważyłam, że gdzieś musiałaś wyjechać. Przepraszam, że tak długo musiałyście dziewczyny czekać, ale nie miałam żadnego kontaktu z Esterą, a co dopiero z Marą. 
Zuziu, zawsze możesz spróbować następnym razem.


Gratuluję nowej Elficy - stażystce!

wtorek, 27 sierpnia 2013

Ocena: morphine-for-deer.blogspot.com

Pierwsze wrażenie: 10/10
Sam adres bloga: morphine-for-deer.blogspot.com (morfina dla jelenia) bardzo mnie zaintrygował. Widać, że Antler, autorka,  przyłożyła się do wymyślenia adresu, zamiast (jak wiele blogerek robi) dokładać po literce. Adres nie mówi kompletnie nic, o tematyce bloga, ale to tylko mnie urzekło. Na belce wita napis: Trust me I'm (almost) a doctor (Zaufaj mi, jestem <prawie> doktorem). Oryginalne, nie odpycha, a wręcz przyciąga. Sama ciekawość, co znajdziemy na tym blogu, nie pozwala się od niego oderwać. Favikona przedstawia głowę jelenia (tak mi się przynajmniej wydaje). Dopasowana do adresu, oryginalne. Taki jeleń podoba mi się dużo bardziej, niż kolejne serduszko. 
Kolorystyka bloga jest utrzymana w ciemnych, mrocznych klimatach. Wszystkie kolory tworzą harmoniczną całość. Nagłówek jest bardzo "bogato zdobiony", jeśli mogę to tak nazwać, a tło pozostało gładkie. Kolejna rzecz, która mi się tu podoba. Zero przesady. Ale wyjątkowy styl nie jest jedyną rzeczą, która zachwyca na blogu Antler. O tym później.

Wygląd: 9/10
Z niewiadomych przyczyn, daję taką samą ilość punktów, co w ostatniej ocenie bloga Antler... No, nieważne. Jak już pisałam, blog jest utrzymany w ciemnych kolorach. Antler co prawda nie jest autorką tego szablonu, co nie zmienia faktu, że jest on wręcz fenomenalny. 
Nagłówek przedstawia jelenia, szubienicę, stosik monet, oraz napis: Make a note: I should never doubt myself (Zanotuj: nigdy nie powinienem wątpić w siebie). Jedno jest pewne, cały blog niesie jakieś przesłanie. Po wyglądzie nadal nie jesteśmy w stanie ocenić, o czym właściwie jest ten blog. Przecież nie o jeleniach. 
<Znalazłam jeszcze jeden mały element, który widać dopiero po zaznaczeniu>
 

Styl postów: 10/10
No właśnie, przejdźmy w końcu do postów. Są to bez wątpienia, jedne z najlepszych postów, jakie czytałam. Autorka pisze w nich głównie o tym, co myśli, jakie są jej odczucia, jej poglądy (tak przynajmniej ja to postrzegam, jeśli jest inaczej - przepraszam). Posługuje się przy tym tak bogatym słownictwem i opisuje to tak ciekawie, że aż chce się czytać dalej. Czytając jej notki, nie znalazłam ani jednego błędu ortograficznego lub gramatycznego. Moi drodzy, uczcie się od Antler! Opisuje ona wszystko w tak ujmujący, nieraz zabawny sposób, jak w felietonach Jeremy'iego Clarksona.
Autorka nie używa przesadnej ilości "buziek", właściwie, to wcale ich nie używa, jest to jednak miłe dla oka. 
Pokażę Wam teraz różnicę, między Antler, a typową blogerką. Mogę Wam to wskazać, choćby w ostatnim poście.
"Jak powiadają, wszystko dobre, co się dobrze kończy. Jak przez pierwszy miesiąc wakacji narzekałam niemiłosiernie na brak atrakcji, tak sierpień okazał się miłą odskocznią od ciągłej nudy. Nie warto przytaczać wydarzeń z wyjazdów, bo w rzeczywistości nie było w nich nic specjalnie ekstrawaganckiego, co byłoby warte uwagi. Wyniosłam z nich jednak parę wartości i umiejętności, którymi będę szarżować jak tylko się da - dla szpanu, rzecz jasna; jakoś trzeba zabłysnąć w towarzystwie, niekoniecznie wykorzystując w tym celu brokat."

Już ten początkowy fragment, ujmuje bogatym słownictwem. Z kolei typowa blogerka napisałaby:

"Przez pierwszy miesiąc wakacji strasznie mi się nudziło. Tylko w sierpniu nie. Nie będę opowiadać o wyjazdach, bo nic super-ciekawego tam nie było. Ale czegoś się nauczyłam"

Czytając taki właśnie przykładowy post, mamy ochotę nacisnąć krzyżyk w górnym rogu ekranu. Od razu rzucają się w oczy umiejętności Antler, jeśli chodzi o posługiwanie się językiem polskim. Czytając jej posty, jestem zdecydowanie na "TAK".

Dodatki: 8/10
Jeśli chodzi o dodatki, to jest tu bardzo ubogo. Z jednej strony, to bardzo dobrze. Z drugiej, szkoda, że nie ma zdjęć autorstwa Antler, ani nic w tym stylu. Zauważyłam też brak możliwości obserwowania bloga autorki. Zamiast zdjęć są jednak obrazki lub gify z internetu, dopasowane do tematyki posta. Mamy czytelne archiwum, szkoda jednak, że nie można "przewijać postów" ("Starsze posty" - "Nowsze posty"), jak na większości blogów. 

Dodatkowe punkty: 6/10
Za niezwykły szablon.
Za fenomenalne umiejętności posługiwania się językiem.
Za bardzo ciekawe posty.
Za perfekcyjnie dopasowaną do siebie kolorystykę.
Za intrygujący nagłówek, adres i napis na belce.
Za oryginalność.

Podsumowanie: 43/50
Antler, mogę Ci jedynie pogratulować. Z takim blogiem jak Twój, nigdy wcześniej się nie spotkałam. Tak jak pisała Estera, powinnaś być wzorem dla innych blogerek. Jedyna rada, jaką mogę Ci dać to: tak trzymaj!

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

O naborze.

Przepraszam wszystkich, za tak długą nieobecność. Co do naboru, to Estera wciąż nie odpisała mi na maila na ten temat. Jak tylko będę wiedziała, co ona myśli o zgłoszonych osobach, któraś z nas poda Wam to do wiadomości. Powodem mojej nieobecności był wyjazd na wakacje, oraz zwyczajny brak czasu, na korzystanie z komputera.
Proszę o wyrozumiałość :).

Odmowa: z-piwnycy.blogspot.com

Blog nie istnieje. Wydaje mi się, że jest to literówka w nazwie, jednak prosimy o ponowne zgłoszenie się, ponieważ oceniamy blogi, których adresy podajecie nam w zgłoszeniu.

sobota, 3 sierpnia 2013

Ocena: coffee-kafes.blogspot.com

Pierwsze wrażenie: 10/10

Blog mnie oczarował od pierwszego wejrzenia. Adres, cudowny szablon. Nie chciałam stamtąd wychodzić!
Zacznijmy od adresu. Prosty, po angielsku, poprawny gramatycznie. Bez cyferek i dublowania liter.
Napis na belce, brzmi: Szara kawiarenka. Punkt za temat.
Ikonka bloga, przedstawia filiżankę kawy.
Autorka ma wielkiego plusa za zgodność z tematem. Stworzyła z bloga, miłą, przytulną i niekoniecznie szarą kawiarenkę. Punkt za pomysłowość!

Wygląd: 10/10

Szablon bloga urzekł mnie od pierwszego spojrzenia.
Całość jest utrzymana w typowo ''kawowych'' odcieniach. Jak już wspominałam-zgodność z tematem.
Nagłówek to dwie fotografie przedstawiające piękne filiżanki. Obok nagłówka widnieje napis: ''Kawa jest dobra na wszystkie troski''.
Całość jest estetyczna i spójna. Autorka za motyw przewodni wzięła kawę i ten motyw jest tutaj w całośći zachowany.

Styl postów: 10/10

Autorka w postach skupia się na własnych przemyśleniach.
Już w pierwszym poście, tłumaczy nam z jakiego powodu nazwała bloga ''Szarą kawiarenką''.
Jej posty są cudowne! Czyta się je lekko i z nieskrywaną ciekawością.
Autorka świetnie włada polszczyzną. Piszę tak lekko jakby po prostu machała kolorowym piórem przed ekranem.
W pewnym poście, autorka wyznała, że jest hejterem. Na początku czytania przyszło mi do głowy, że to żart. Podczas czytania wpisów na jej blogu, zauważyłam, że jest ona osobą inteligentną, więc nie pasował mi do niej obraz hejtera. Na szczęście okazało się, że autorka po prostu często wskazuje innym błędy, przez co jest uważana za hejtera. Przynajmniej ja tak to odczytuje.
Autorka ma bardzo bogate słownictwo.

Dodatki: 9/10

Na blogu jest wiele dodatków. Są one ułożone w taki sposób, aby nie psuć estetyki bloga.
Linki do portali społecznościowych autorka umieściła w ciekawy sposób.
Odejmuję punkt za baner z kotkiem, który miał służyć zapewne do ozdoby. Baner jest ładny, aczkolwiek przez jego białe tło, całość źle wygląda.


Dodatkowe punkty: 6/10

Za szablon.
Za ciekawą tematykę.
Za ciekawe posty.
Za ciekawe menu.
Za oryginalne odsyłacze do portali społecznościowych.
Za bogate słownictwo.


Podsumowanie: 45/50

Droga Aleksandro! Nie jestem ani trochę zdziwiona tym, że trafiasz do uniewinnionych. Jesteś wspaniałą pisarką i blogerką. Wróżę Ci wspaniałą przyszłość i na pewno na Twojego bloga niejednokrotnie wrócę.

wtorek, 30 lipca 2013

Ocena: claudiabloog13.blogspot.com

Pierwsze wrażenie: 7/10

Adres bloga claudiabloog13 nie zachwycił Mnie. Zdublowana litera ,,o'' i jeszcze to 13.
Napis na belce to Claudiabloog. Ja bym to rozdzieliła. Od razu byłoby estetyczniej.
Ikonka bloga to C. Zwykłe czarne C. Przynajmniej nie kolejne serduszko.
Ilość punktów w Tej kategorii zdecydowanie podnosi szablon. Gdy tylko na Niego spojrzymy od razu się w nim zakochujemy, przez co oglądanie bloga sprawia przyjemność.

Wygląd: 9/10

Szablon bloga bardzo mi się podoba. Całokształt nosi odcienie szarości.
Mimo iż nagłówek to cztery zdjęcia, jestem bardzo zadowolona, że autorka przyozdobiła Go ptakami i użyła pięknej czcionki. Za to plus!
Tło jest szare, w wiktoriańskie wzory. Tło tytułu postu jest to samo co tło bloga. 
W szablonie zostały użyte przeróżne kody i sztuczki. Całość wygląda świetnie. Jest minimalistycznie i elegancko.

Styl postów: 5/10

Blog jest typowym pamiętnikiem. Błędów ortograficznych jako tako nie ma, aczkolwiek jest zbyt dużo emotikon i czasami autorka używa przekleństw. 
Posty tematyczne są, ale tak nie do końca. Nie wiem czy opis np. swojego ulubionego serialu mogę zaliczyć do posta tematycznego, aczkolwiek może to zaciekawić.
Zdarzało się, że autorka wzruszała Mnie swoimi szczerymi postami. Za to plus!
Autorka pisze po prostu o sobie. O tym co Ją otacza, ciekawi lub denerwuje. Myślę, że nie jest tak źle, aczkolwiek autorka musi się przyłożyć do pisania. Czasami jej posty zawierały jedno zdanie. Nie wszystko stracone, bo wystarczy, że Klaudia poprawi styl pisania i już blog będzie o wiele lepszy.

Dodatki:  7/10

Na blogu znajduje się jedna kolumna, po lewej stronie. Ilość dodatków jest naprawdę niewielka, jednak nie powiem, że zła. Są najpotrzebniejsze rzeczy.
Nie ma zdjęć dobrych jakości. Zazwyczaj są to zdjęcia z kamerki internetowej lub telefonu. Przedstawiają one zwykle autorkę lub jej przyjaciół.

Dodatkowe punkty: 2/10

Za szablon.
Za szczere posty.

Podsumowanie: 30/50  

Droga Klaudio! Musisz jeszcze troszeczkę popracować nad stylem postów. Proponuję też zaopatrzyć je w jakieś dobre zdjęcia. Nawet jeśli nie posiadasz własnego aparatu, to co jakiś czas możesz wybrać się z kimś kto go posiada na zdjęcia i zaopatrzyć się  w parędziesiąt fotografii. 
Mam nadzieję, że już niedługo ujrzę efekty Twojej pracy.

czwartek, 25 lipca 2013

Ocena: naffowo.blogspot.com


Pierwsze wrażenie: 9/10

Adres bloga naffowo.blogspot.com. Już wiem, że będzie to pamiętnik. Jednak adres poprawny, bez dublowania liter itp. Za to plus!
Blog wita mnie napisem ''Kiedy życie wręcza Ci cytrynę, upiecz ciasto cytrynowe!''. Tym napisem autorka zaskarbiła sobie Moją przychylność. Jest zarazem zabawny i poważny. Widać, że autorka ma poczucie humoru.
Niestety nie potrafię stwierdzić co przedstawia ikonka bloga. Może jakieś zwierzę?
Blog pozytywnie mnie zaskoczył, jednak sprawdźmy czy to na pewno nie złudzenie?

Wygląd: 9/10

Nagłówek bloga to dziewczyna o różowych włosach, anime przedstawiona w dwóch pozach. Nagłówek bardzo oryginalny. Ładna kolorystyka, przejrzystość i wreszcie coś innego niż parę pozlepianych zdjęć.
Blog jest utrzymany w żółtej kolorystyce. Ładnie i przejrzyście. Jedyne do czego się przyczepie to tło. Poszukałabym innego gdyż to przede wszystkim jest w złej jakości.

Styl postów: 9/10

Bardzo podoba mi się język literacki, którym posługuje się autorka. Przytoczę tu ciekawy fragment:
,,Ale oczywiście jak każdy mam swoje zainteresowania i odskoki życiowe. Jak to kiedyś mnie ktoś ujął... jestem jednym, wielkim chaosem''
Autorka posługuje się zbyt dużą ilością emotikon co czasami doprowadzało mnie do szaleństwa.
Nie doszukuję się tu postów tematycznych, ponieważ jest to pamiętnik. Autorka miewa wzloty i upadki. Czasami ze zwykłego dnia, potrafi zrobić wspaniałą powieść a czasami są to po prostu zwykłe streszczenia minionych zdarzeń.
Autorka jest bardzo pomysłowa. Niejednokrotnie podczas czytania postów inspirowała mnie do wielu rzeczy.
Błędów ortograficznych ani gramatycznych nie ma.

Dodatki: 9/10

Na blogu jest jedna kolumna po prawej stronie. Autorka dodała tylko niezbędne rzeczy. Jest opis autorki, archiwum bloga, etykiety, linki, banery, statystyka i obserwatorzy. Nie za dużo nie za mało.
Na blogu aż roi się od zdjęć. Jest mnóstwo tych dobrych jednak czasami zdarzały się gorsze, jak te:




Jednak o wiele więcej jest lepszych jak np.:










Dodatkowe punkty: 4/10

Za nagłówek.
Za kolorystykę.
Za minimalizm.
Za ciekawe zdjęcia.

Podsumowanie: 40/50

Droga Naff! Zacznijmy od tego, że ilość zdobytych przez Ciebie punktów pozwala Ci dołączyć do Uniewinnionych. Gratuluję!
Co do bloga, to nie mam zbyt dużo rad. Jest to pamiętnik. Będzie to dla Ciebie pamiątka, wzbogacona świetnymi fotografiami!
Jedyne co mogę Ci poradzić to zmiana tła.

niedziela, 21 lipca 2013

Kilka słów, w sprawie naboru.

Podam Wam pierwszą informację, dotyczącą naboru.
Zgłosiła się do nas Zuza, której bloga oceniała ostatnio Estera. Jeszcze nie kontaktowałam się na ten temat z Esterą, ale jestem raczej NIE. Oczywiście, Zuzo, powiadomię Cię jeszcze ostatecznie, ponieważ decyzje o nowych Elficach chcę podejmować razem z pozostałymi oceniającymi.
Razem z Marą i Esterą jeszcze raz rozpatrzymy przyjęcie Zuzy w nasze szeregi (bardziej z Esterą, ponieważ Mara wyjechała do Polski <nie, ja i Mara nie mieszkamy w Polsce>, jeszcze nie zdążyliście jej poznać).


Ocena: seecreetlifee.blogspot.com

Przepraszam, za nieobecność. Zaktualizowałam już kolejkę i biorę się w końcu za napisanie oceny. Informuję też, iż Estera bardzo dobrze spisała się w czasie okresu próbnego, więc zostaje z nami na stałe. 
________________________________________

Pierwsze wrażenie: 3/10
Hm... Seecreetlifee? Czy czyjeś życie, opisywane w internecie, może być sekretne? Na początku wpisując adres, wpisałam o jedno e za mało. Autorka chyba dopisywała po literce, aż uzyskała wolny adres... To samo tyczyło się dawnego Kaasiaacee. Czyżby Sylwii, Autorce, nie chciało się za bardzo myśleć nad nazwą bloga? 
Na belce wita napis SYLWIA'S LIFE. Od razu wiemy, że jesteśmy na kolejnym blogu - pamiętniku. Właściwie zero kreatywności. Life'ów i Place'ów mamy w blogosferze już pod dostatek. Favikona to już chyba standardowe serduszko... Szału nie ma.

Wygląd: 7/10
Blog jest utrzymany w jasnych kolorach. Jeśli chodzi o strony: YouTube, napisane inną czcionką niż reszta, wygląda bardzo nieestetycznie. Nagłówek przedstawia cztery zdjęcia Autorki, duży napis Secret Life, napisany ozdobną czcionką, oraz ciemne sylwetki motyli... Nagłówek jest naprawdę ładny, jednak ten błąd (chyba, że jest to zrobione celowo) w czcionkach psuje cały efekt.
Ciężko mi rozpisywać się na temat wyglądu bloga, specjalistką od tego jest Estera, ale nawet ja mogę powiedzieć, że pospolite, deskowe tło zaczyna już nudzić. No nic, przynajmniej kolorystyka bloga łączy się w harmonijną całość. Cały design, psują tysiące bannerów z boku, ale o tym później.

Styl postów: 5/10
W najnowszym poście, rzuciło mi się w oczy to:
Wakacje lecą bardzo szybko, odkręcisz się a tu patrzysz minęło już prawie 3 tygodnie wakacji. 
 Cóż... Odkręcisz się a tu patrzysz? Pierwszą myślą, która zaświtała mi w głowie, było CO?!. Po namyśle, stwierdziłam, że Autorce chodziło o coś a'la Wakacje lecą bardzo szybko, ledwo się obejrzysz, a tu minęły już prawie 3 tygodnie. Zgadłam, droga Sylwio? 
Poza tym nie dopatrzyłam się błędów. Czasami Sylwia nadużywa emotikonów, ale jeśli chodzi o interpunkcję, to wszystko jest w normie.

Dodatki: 2/10
Sylwia bierze udział w masie konkursów, loterii, albo sama coś organizuje. Z boku strony aż roi się od bannerów. 
Co do zdjęć, zdarzają się te dobrej jakości i tej gorszej....

Nie skomentuję tragicznego oświetlenia, ani fatalnej jakości.
 

 
Droga Sylwio, jedzenie i przedmioty trzeba umieć fotografować.

I jeszcze jedno, masz u mnie wielkiego minusa, za prawie całkowite skopiowanie posta o tytule I'm in love with cities od pewnej sławnej blogerki. Chyba wszyscy wiedzą, o kogo mi chodzi.

Dodatkowe punkty: 0/10
Nie dopatrzyłam się niczego, co podratowałoby Sylwię.

Podsumowanie: 17/50
Kochana Sylwio, Twój wynik nie powala. Skopiowanie posta (mimo iż coś tam od siebie dodałaś), naprawdę jest z Twojej strony nie w porządku. Popracuj trochę nad bannerami, jestem pewna, że znajdą się jakieś niepotrzebne. 


sobota, 20 lipca 2013

Ocena: music-mami.blogspot.com

Nim przejdę do oceny chcę Was powiadomić, że Kolejka skazańców nie jest aktualizowana, ponieważ główna Elfica Insey jest nieobecna. Nie mogę się z nią skontaktować, a tylko ona może aktualizować kolejkę. Miejmy nadzieję, że niedługo do Nas wróci!


______________________________________________________________

Pierwsze wrażenie: 8/10

Adres bloga music-mami, co rozumiem jako muzyka mami. Mami wydaję mi się być pseudonimem autorki, niestety nigdzie nie mogę znaleźć o tym informacji. W każdym razie adres jest prosty, łatwy do zapamiętania i od razu widać o czym jest blog. 
Napis na belce głosi: ,,Muzyka uspokaja umysł, ułatwia wzlot myśli,a gdy trzeba, pobudza do walki.''. Napis jest dopasowany do tematyki bloga.
Ikonka bloga to różowe serduszko na białym tle. Kolorystycznie pasuje, jednak ja zamieniłabym serduszko na jakieś słuchawki lub nutkę.
Blog powitał mnie miłą dla oka kolorystyką a mianowicie różem połączonym z ciemnym fioletem. Szablon przede wszystkim jest bardzo oryginalny. Jedyne do czego mogę się przyczepić to menu bloga. Mimo iż jest na górze, to jest troszeczkę za szeroki, co daje zły efekt.
Oprócz menu przyczepię się też do zdjęcia autorki. Jest zbyt niewyraźne, a zdjęcie profilowe powinno być jak najlepsze bo to ono zazwyczaj rzuca się w oczy zaraz po nagłówku. 
Zapowiada się całkiem nieźle.

Wygląd: 9/10


Kolorem przewodnim bloga jest ciemniejszy odcień różu połączony z fioletem. Nagłówek bloga to cztery zdjęcia, różnych wielkości z zaokrąglonymi rogami. Wszystkie cztery fotografie są w wakacyjnym klimacie.
Szablon jest bardzo oryginalny, przynajmniej ja jeszcze takiego nie spotkałam. Przyczepię się tu trochę do szerokości kolumny bocznej, która mogła by być trochę mniejsza. To samo tyczy się menu. Podoba mi się Twoja inicjatywa przeniesienia menu do góry, jednak jest ono za szerokie i wygląda na niedopasowane.
Kolumna boczna nie jest tu jak na większości blogów biała, lecz ma taki sam odcień jak menu bloga.
Między nagłówkiem a datę postu jest linijka małych różowych serduszek. Plus za oryginalność!
Szablon bloga jest przemyślany i estetyczny. Są malusieńkie błędy ale z łatwością można je naprawić.

Styl postów: 7/10

Posty ogółem są o muzyce i życiu autorki. Niektóre posty bardzo mi się spodobały. 
Niestety do czegoś muszę się przyczepić. Autorka czasami pisze tylko posty o swojej codzienności. Nie mam nic przeciwko, ponieważ to też jednak codzienność jednak mogła by co 2-3 posty robić jakiś post tematyczny lub bardziej związany z muzyką. Czasami po prostu momenty gdy zaczyna przynudzać, na szczęście nie trwają one długo.
Błędów ortograficznych i gramatycznych autorka nie popełnia, jednak używa wiele emotikon w jednym poście. Pamiętajcie! Emotikony stawiamy po kropce, a tutaj autorka przez emotikony zapomina o kropkach.
Jestem trochę zawiedziona, że tematyką bloga jest muzyka, a jest tu tak mało postów o muzyce. Jakby nie patrzeć pod każdym postem jest jakiś teledysk, ale chodzi mi bardziej o posty tematyczne. 

Dodatki: 8/10

Ilość dodatków w kolumnie jest bardzo dobra. Nie ma takiego ,,tłoku'', który sprawiałby wrażenie braku dbałości i estetyki. Każdy gadżet jest zaopatrzony w tytuł napisany ciekawą czcionką.
Zdjęć autorki na blogu zbyt wiele nie ma. Właściwie jest chyba tylko kilka postów zawierających zdjęcia  z autorką lub jej autorstwa.
Dodatkowe punkty: 2/10


Za ciekawy szablon.
Za pomysł na tematykę bloga.
Podsumowanie: 34/50


Droga Doroto! Wynik do najgorszych nie należy jednak mogło być znacznie lepiej! Musisz bardziej skupić się na muzyce. Zauważyłam, że na blogu pojawiają się piosenki tylko z gatunku POP'u, ewentualnie RAP'u. Powinnaś pisać o wszystkich gatunkach muzyki, ponieważ Twoi czytelnicy mają różne osobowości i powinnaś się starać dotrzeć do każdego. Mimo wszystko jest całkiem dobrze! Jesteś na dobrej drodze. Myślę, że za jakiś czas będę mogła znów odwiedzić Twój blog i z wypiekami na twarzy czytać nowe posty!





piątek, 19 lipca 2013

Ocena: zuzu-pets.blogspot.com

Pierwsze wrażenie: 1/10

Adres zuzu-pets jest dla mnie czarną magią. Nie wiem czego się spodziewać. Zacznijmy od tego, że nawet nie wiem co ten adres znaczy! Po Moim przetłumaczeniu na angielski brzmiałby on zwierzaki zuzu. Mam rację?
Napis na belce to: pastelowe love. Czy ktoś mi wyjaśni o co chodzi? Patrząc na ten bloga nie widzę nigdzie pasteli. Napis jest zupełnie nie dopasowany.
Wystarczył jeden rzut oka i jedyne co chciałam zrobić to nacisnąć x w prawym górnym rogu. Jednak tego nie zrobiłam, ponieważ pomyślałam, że może jeszcze coś z tego będzie.

Wygląd: 3/10

Po napisie z belki spodziewam się pasteli, a blog wita mnie czarno białą szatą graficzną. Nagłówek chętnie bym przemilczała, ale nie mogę. Jest on podzielony jakby na dwie części. Pierwsza część to czarno-białe zdjęcia autorki z dodanymi komputerowo kolorowymi uszami królika, które zupełnie nie pasują do czarno-białego zdjęcia. Druga część jest biała. Widnieje na niej adres bloga. Zarówno pod nim jak i nad nim jest jakaś gałązka. W dodatku rozpikselowana.
Tło bloga to gwiazdki na białym tle, które strasznie dają po oczach (przynajmniej Mi).

Styl postów: 5/10

Pierwsze co rzuciło się Mi w oczy, to brak posta powitalnego. Blog rozpoczyna się postem pt. ,,My must have-wiosna 2013 r.'' . Autorka nie wprowadziła nas w tematykę bloga, nic nam o sobie nie powiedziała. 
Autorka używa emotkion. Jednak wstawia je w nieodpowiednie miejsce. Popełnia też błędy ortograficzne i robi literówki. 
Na blogu jest mnóstwo postów z inspiracjami oraz internetowymi stylizacjami.
Są również posty tematyczne jak np. Rady nie od parady: Włosy. Niestety radość z posta tematycznego przysłoniła mi ogromna ilość błędów w tym poście.
Autorka dodaje dużo postów typu Moje ulubione piosenkarki itp. Nie są to może posty, które zaliczyłabym do tematycznych, jednak wydają się całkiem ciekawe. Pojawiają się też wywiady jak chociażby ten z KAASIAACEE.
Posty na ogół są o codzienności autorki. Są nużące i z błędami. Od czasu do czasu ratują sytuację posty tematyczne.

Dodatki: 5/10

Pierwsze co rzuca się w oczy to zbyt szeroka kolumna boczna. Od razu daje efekt niedbałości. Ilość dodatków jest niewielka. Jest tylko to co powinno być. Za to plus.
Zdjęć autorki nie ma za wiele. Pośród tych, które są na blogu nie znalazłam żadnych godnych uwagi.


Dodatkowe punkty: 1/10

Za posty tematyczne.

Podsumowanie: 15/50

Wynik nie jest zadowalający. Droga Zuzko! Przed Tobą wiele pracy. Przede wszystkim musisz zająć się szatą graficzną bloga i popracować nad stylem postów. W duchu liczę, że za jakiś czas przebywanie na Twoim blogu będzie czystą przyjemnością!

Ocena: my-life-my-troubles.blogspot.com

Pierwsze wrażenie: 9/10

Adres bloga jest w języku angielskim i brzmi my-life-my-troubles co w języku polskim oznacza moje życie,moje kłopoty. Po adresie bloga zgaduje, że będzie to pamiętnik nastolatki.
Napis na belce mówi : Ja- taka mała cząstka wszechświata, co utwierdza mnie w przekonaniu, że będzie to pamiętnik.
Ikonka bloga to fotografia dmuchawca. Jak by się zastanowić, to pasuje do tekstu na belce. Dmuchawców jest tysiące na jednym polu, więc równie dobrze możemy przyjąć, że dmuchawiec jest małą cząstką, a pole wszechświatem.
Na początek całkiem nieźle.

Wygląd: 9/10

Nagłówek składa się z czterech fotografii. Pierwsza przedstawia baloniki na tle błękitnego nieba, druga dmuchawiec (ten sam, który widnieje jako ikonka bloga), trzecia fotografia to kwiaty skąpane w blasku zachodzącego lub wschodzącego słońca, a czwarta i ostatnia fotografia przedstawia małego ptaszka, który siedzi na gałązce. Fotografie mają kształt koła. Są w takiej samej odległości i na równym poziomie. Za to duży plus! Pod zdjęciami widnieje napis ,,My life, my troubles.''. Jest on napisany staranną czcionką i jest w odcieniu błękitu, który podchodzi pod zieleń.
Kolorystyka bloga jest szara z akcentem błękitu. Za to również punt. Dużo blogów nie ma ujednoliconej kolorystyki, a jednak daje ona poczucie dbałości i estetyki.
W szablonie da się zauważyć użycie kilku kodów HTML, co znaczy, że autorka przyłożyła się do szablonu.
Ogółem wygląd mi się podoba. Może nie jest on niepowtarzalny, ale przynajmniej jest ,,ruszony'' i daje wrażenie zadbanego.


Styl postów: 5/10

Posty są w stylu typowego pamiętnika. Autorka używa emotikon. Zazwyczaj po kilka w każdym poście. Na szczęście nie jest ich zbyt dużo więc można to znieść. 
Bardzo spodobało mi się to, że czasami autorka w jednym poście zamieszcza notatki z dwóch dni jak w typowym papierowym pamiętniku:
,,
Sobota, 27 października

Mama wzięła mi kabel od kompa. Napisane w niedzielę.
Z nudów porwałam się na coś szalonego. Spacer z moim psem (Fisią)  w deszczu. A musicie wiedzieć, że to naprawdę coś ekstremalnego, bo Fisia zawsze na kogoś widok.. skacze na niego. Z radości? Nie wiem, ale jak narazie, nie udało mi się jej tego oduczyć ( i chyba nie uda).
Ubrałam kalosze, stare spodnie (bo Fisia ubrudziłaby mi dżinsy, które akurat miałam na sobie), kamizelkę, i płaszcz przeciwdeszczowy mojej mamy (sama mi go dała).
Zimno, deszcz, błoto, kałuże, ja i mój pies.
Gdy wróciłam do domu, był mi strasznie zimno i byłam cała ubłocona. Na twarzy też!

Niedziela, 28 października

Pojechałam dzisiaj na cmentarze, aby pozapalać znicze i pomodlić się za zmarłych, z mamą, tatą, i siostrami. Zimno m było, ubrałam takie buty za kostkę wyglądające jak kozaki, tylko że bez futerka w środku. 
A wcześniej lepiłam  z siostrami bałwany ze śniegu, który spadł w nocy, i potem jeszcze padał. No, tylko że mi było zimno, więc ulepiłam jedną dużą kulkę, druga się niestety rozwaliła. I poszłam do domu. Ale mi ręce zmarzły! Już myślałam, że trzeba będzie je amputować! xd
''

Autorka prosi o komentarze, czego bardzo nie lubię, aczkolwiek przymknę na to oko, gdyż zdarzyło się to tylko raz.
Posty są o codzienności, jednak pisane tak, że po jakimś czasie zasypiałam na klawiaturze. Wiem, że to pamiętnik, ale Droga Asiu, wystarczy napisać post ciekawym językiem i od razu lepiej się Go czyta.
Na blogu pojawiają się różne TAGI, pytania, odpowiedzi, stylizacje stworzone w internecie, a czasami posty tematyczne jak np.Co mówią o tobie Twoje bazgroły i obrazki.
Posty są typowo ,,pamiętnikowe'' opowiadając o codzienności, o tym co dzieje się wokół autorki. Przypadkowego czytelnika nie zaciekawią, ale Twoich znajomych owszem.


Dodatki: 6/10

Na blogu kolumna boczna umieszczona jest po lewej stronie. Ilość dodatków została okrojona do idealnego minimum. Znajduje się opis autorki i zdjęcie, strony bloga, archiwum,  tłumacz, popularne posty, obserwatorzy i banery. Nie za dużo, nie za mało.
Ze zdjęciami jest już gorzej. Jest ich mnóstwo jednak w złej jakości. Od czasu do czasu pojawiają się lepsze zdjęcia. Rzuca się w oczy to, że autorka ani trochę ich nie przerabia. Nie chodzi mi o to aby napaćkać tam nie wiadomo czego, ale można przecież delikatnie zmienić kolorystykę, nie prawdaż?
Poniżej kilka zdjęć, które ratują sytuację:















Dodatkowe punkty: 1/10

Za dodatki.

Podsumowanie: 30/50
Droga Asiu, powinnaś skupić się na stylu pisania, używać ciekawego języka literackiego. Przydałoby się również zwiększyć ilość postów tematycznych. Nawet jeżeli nie odniesiesz sukcesu, to i tak będziesz miała miłą pamiątkę do poczytania za kilka lat.

Odmowa: smallbigproblems.blogspot.com

Punkt 9 w zakładce 10 przykazań.



sobota, 13 lipca 2013

Estera.

Witajcie! Jak może zauważyliście, dołączyła do nas nowa elfica - Estera. Estera zgłosiła się do mnie jeszcze zanim ogłosiłam nabór, a jako że oceniłam jej bloga i wiem, że bardzo dobrze pisze, ja i Mara postanowiłyśmy ją przyjąć.
Powodzenia, Estero!

czwartek, 11 lipca 2013

Ocena: w-tajemniczym-lesie.blogspot.com

Pierwsze wrażenie: 7/10
Adres bloga: w-tajemniczym-lesie.blogspot.com przywodzi na myśl raczej ciemne barwy, lekkie odczucie strachu. Intryguje. Patrząc na adres, nie wiedziałam czego się spodziewać. Kolejnego pamiętnika?
Próbując myśleć logicznie: może blog jest dla Autorki czymś w rodzaju ucieczki od świata zewnętrznego. Tak czy siak, nazwa jest bardzo oryginalna i łatwa do zapamiętania.
Na belce wita napis Chcesz otworzyć drzwi? Znajdź klucz! . Właściwie nadal nie wiem, na bloga o jakiej tematyce trafiłam. Jednak wolę tajemnicze, mało mówiące napisy, niż kolejny Place, albo samo imię Autorki.
Dobrze, to zagłębmy się w tym lesie.

Wygląd: 8/10
Jak już pisałam, w-tajemniczym-lesie kojarzyło mi się raczej z ciemnymi kolorami. Zdziwiłam się wręcz, kiedy powitały mnie jasne barwy. Kolory pasują do siebie jak najbardziej, jest tylko jedno ale. Kursor, czarna róża, nie pasuje raczej do reszty bloga. Deskowe tło, także jest bardzo dopasowane do reszty. Co prawda Autorka zmieniła wygląd bloga, będąc pierwszą w kolejce, ale przymrużyłam na to oko, ponieważ zaczęłam pisać ocenę jej bloga, zapominając o wpisaniu jej do kolejki. Więc Estera (bądź Cathen) złamała regulamin tylko i wyłącznie z mojej winy, za co ją przepraszam.

Styl postów: 10/10
Blog od razu mi się spodobał, gdyż nie jest to kolejny pamiętnik. Osobiście znudziły mi się posty typu: Zjadłam śniadanie, poszłam do szkoły, kupiłam karmę dla kota.
Autorka pisze bezbłędnie, w jej postach raz na jakiś czas pojawia się jedna emotikona, co wystarczy. Jest ciekawie, krótko, zwięźle i na temat. Ciężko jest określić tematykę bloga, ale posty naprawdę łatwo się czyta. Przy okazji możemy się czegoś dowiedzieć, na przykład, jak zrobić wygląd bloga. Autorka zgłosiła się na oceniającą, więc jej styl pisania oceniałam wyjątkowo dokładnie. Estera zgłosiła się jeszcze zanim ogłosiłam nabór, więc ostateczną decyzję podejmę przed 25 lipca, kiedy to podam praktykantki. 

Dodatki: 8/10
Jeśli chodzi o gadżety, to jest nieźle. Rozpraszał mnie tylko trochę baner z przesuwającą się nazwą bloga. Oprócz tego nie mam zastrzeżeń. Nie mogę ocenić zdjęć, ponieważ z tego co wiem, na blogu nie ma zdjęć wykonanych przez Autorkę.

Dodatkowe punkty: 4/10
 Za oryginalną nazwę.
Za ciekawą tematykę.
Za rady dotyczące wyglądu bloga.
Za prosty, przejrzysty szablon, bez przesady. 

Podsumowanie: 37/50
 Bardzo dobry wynik, Estero! Zabrakło trzech marnych punktów do Uniewinnionych, ale mimo wszystko, Twój styl blogowania jest świetny, oby tak dalej!
 

Nabór!

Witajcie! Ostatnio liczba zgłoszeń rośnie, a co za tym idzie, potrzebujemy więcej elfic do oceniania.
Żeby do nas dołączyć, niestety nie wystarczy po prostu chcieć. Kandydatki muszą wypełnić taki oto formularz:

Wiek:
Mam dostęp do internetu:
a.) raz na tydzień.
b.) codziennie
c.) raz na kilka dni.
Adres bloga: (jeśli go posiadasz)
  • Już kiedyś byłam oceniającą (adres ocenialni)
  • Jeszcze nigdy nie byłam ocaniającą
Piszę po polsku a.) dobrze, b.) bardzo dobrze (możecie podać ocenę z języka polskiego, ale to nie jest konieczne.)

Takie formularze wysyłajcie na adres oceniajacainsey@gmail.com


Wybierzemy pięć (bądź mniej, w zależności od liczby zgłoszeń) osób, które przejdą u nas tygodniowy okres próbny, później dwie najlepsze zostaną z nami na stałe.

Piątkę szczęśliwców powinnam podać 25 lipca.


Powodzenia!

sobota, 29 czerwca 2013

Ocena: swiatkatji.blogspot.com



Pierwsze wrażenie: 10/10
Widząc adres bloga, swiatkatji.blogspot.com wręcz się ucieszyłam. Prosty, łatwy do zapamiętania, polski adres, po którym od razu widać: kto jest autorem bloga, oraz o czym on jest. Napis na belce mówi po prostu Katja, co swoją drogą jest bardzo ładnym, oryginalnym pseudonimem. Według mnie, Autorka podjęła właściwą decyzję, z porzuceniem skomplikowanego Kaasiaacee. Od razu po wejściu, blog zachwycił mnie prostotą, ale i pięknem szablonu. Wszystko jest wręcz perfekcyjnie czytelne, a całość zachęca do pozostania na dłużej.

Wygląd: 9/10
Pierwszą rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy jest nagłówek. Jest naprawdę prosty do wykonania, a jednak nie banalny. Muszę chyba podziękować Autorce, za to, że stworzyła nagłówek, który nie składa się tylko z posklejanych zdjęć. Na nagłówku jest napisane Zatrzymać chwile ulotne..., widać też dwie sylwetki przelatujących ptaków (zakochałam się w nich). Widzicie blogerzy? Jednak da się zrobić łatwy, interesujący nagłówek, nawet w programie Paint. Za to duży plus. Mogłabym się czepiać, że napis na nagłówku jest napisany z małej litery, ale tego nie zrobię, ponieważ dostrzegłam kolejną rzecz, która dodaje Kasi punktów. Blog jest utrzymany w jasnych kolorach, głównie beżu. Dobrze, że Autorka zostawiła czarną, czytelną czcionkę, zamiast szaleć z jakimiś zygzakami, czy cukierkowym różem. W zakładce O mnie, widzimy świetne zdjęcie Kasi, uśmiechającej się do swoich czytelników. Tak powinna wyglądać Autorka bloga, której nie zależy tylko na obserwatorach. Informacja o Katji jest krótka i na temat, także wiemy o niej, wszystko czego nam potrzeba, do zrozumienia postów. Bardzo duży plus za etykiety, które czasami naprawdę pomagają czytelnikom poruszać się po blogu.

Styl postów: 9/10
Wystarczy przeczytać jeden post, żeby stwierdzić, iż Autorka posługuje się świetnie językiem polskim. Nie dopatrzyłam się żadnego błędu. Zwroty "Wam, Was, Wasze" itd., zawsze są pisane z duże litery, co świadczy o szacunku dla czytelnika. Nie raz zdarza się, że Kasia napisze trzy emotikony w akapicie, ale nie jest to jakiś rażący błąd. Autorka może się też pochwalić, niezwykle bogatym słownictwem. W każdym z postów są zdjęcia, nie zawsze Autorki, ponieważ często są to wykonane przez nią zestawy, bądź zebrane inspiracje. Muszę pochwalić umiejętność łączenia tematów w poście. Autorka płynnie przechodzi od swojego codziennego życia, do tematu mody. Mam tylko nadzieję, że posty np., o kolekcji Rihanny w River Island, nie są w całości skopiowane z trendhut.pl. Na starym blogu Katji (Kaasiaacee), zdarzały się takie posty, jednak dziewczyna szczerze podawała źródło. 
Katja nie wita się z czytelnikami, ciągłym Hej! a np., Cześć kochani!, za co trzeba jej pogratulować, bo nawet bardzo popularne blogerki, witają czytelników wciąż tym samym, obojętnym Hej. Jedyne, czego mogę się przyczepić to końcówki postów, takie jak Ma charakterystyczne rysy twarzy. Co o niej myślicie? Do napisania!. Ja, po zakończeniu posta, kliknęłabym enter i dopiero pożegnałabym się z czytelnikami, ale jest to (jak dla mnie) drobny błąd, który nie zniechęca do dalszego czytania.
Kasia nie popełnia błędów ortograficznych, przestrzega zasad interpunkcji, a jej posty są idealnej długości, oraz nie są ciągłą rutyną, typu Wstałam z łóżka, zjadłam śniadanie, poszłam do szkoły, kupiłam gofra i wróciłam. Widać, że Autorka ma swoją pasję, o której stara się nam opowiedzieć.

Dodatki: 10/10
Katja, muszę przyznać, ma niezwykły porządek w dodatkach na swoim blogu. Nie ma tam nic zbędnego, zero przesady. Od razu mamy podany adres e-mail Autorki, dzięki czemu nie musimy przekopywać się przez podstrony. 
Nie ma też potrzeby wyszukiwania Katji na stronach internetowych, ponieważ wystarczy kliknąć w jeden z podanych z boku strony linków, aby bez trudu odnaleźć Autorkę w internecie.
Autorka umieściła też tłumacza, który wbrew pozorom jest bardzo ważny, jeśli chce się blogować w szerszym zakresie.
Zdjęcia na blogu są bardzo dobrej jakości, mimo iż (z tego co wiem), Katja nie posiada jakiegoś specjalistycznego, profesjonalnego aparatu. Autorka pokazuje, że zamiast wyrzucić kupę pieniędzy na super drogi aparat, wystarczy nauczyć się obsługiwać cyfrówką.

 
 
 
 

Dodatkowe punkty: 5/10
Za tłumacza.
Za prosty, acz efektowny nagłówek.
Za dobrej jakości zdjęcia.
Za ciekawostki o modzie.
Za dokładnie przemyślane posty.

Posdumowanie: 43/50 pkt:
Gratuluję Katjo! Jako pierwszy skazaniec, trafiasz do Uniewinnionych, gdzie trafiają osoby z wynikiem powyżej 40 punktów. Jedyną radą jaką mogę Ci dać jest: oby tak dalej! 
PS. Z radością przyjęłybyśmy osobę taką jak Ty na pokład.